Oj zimne rączki!

Na pierwszą wizytę do noworodka nigdy nie ubieram się ciepło. Dlaczego? Bo niezwykle rzadko marznę, a raczej czuję, że wychodzą mi żyły z gorąca i duchoty. Niezależnie od pory roku w przeciętnym polskim domu temperatura nie spada poniżej 24 st C. Zdarza się nawet w granicach 28 st C aby odtworzyć warunki szpitalne. W domku piec pracuje pełną parą, zwłaszcza jak dziadek podgrzewa wnusia, w blokach grzejniki rozkręcone na maksymalną moc i oczywiście szczelnie zamknięte okna. Grzejniki używane są nawet jeśli temperatura za oknem przekracza 20 st C.

O zgrozo!

Czego się boimy?

A no zimnych rączek! Przyjdzie babcia, sąsiadka czy inna osoba, zwłaszcza reprezentująca pokolenie, które już swoje macierzyńskie przygody ma za sobą i aż kipi żeby młodym rodzicom udzielić setkę porad.

Jedna z tych jakie słyszę najczęściej jest: „ubierz go, ma zimne rączki”.

Wywołuje to uśmiech na mojej twarzy, ale cóż się dziwić młodym ludziom, którzy pierwszy raz zostają rodzicami.

Oczywiście jak zawsze jest grupa rodziców permanentnie przegrzewających swoje dzieci i grupa pozwalająca biegać boso.

Moje obserwacje są takie, że dzieci przegrzane są mniej odporne na zmienne warunki otoczenia, łatwiej się przeziębiają, a w zetknięciu z poważniejszymi chorobami radzą sobie znacznie gorzej.

A co z tymi rączkami?

Dlaczego są zimne niezależnie od pory roku?

To oczywiście efekt niedojrzałego organizmu. Rączki są najmniej priorytetowym obszarem do ukrwienia i ogrzania więc najszybciej się wychładzają.

Jak już się uporaliście z zimnymi rączkami to o zgrozo babcia dojrzy drżącą bródkę. Na nic zapewnienia, że to niedojrzałość układu nerwowego i minie z czasem. Babcia już pędzi z dodatkowym kocykiem.

Przegrzewanie jest zabronione!

Warto pamiętać o tym, że cierpi na tym cały organizm dziecka co może skutkować nawet udarem cieplnym, a w skrajnych przypadkach śmiercią dziecka.

Najmłodsze dzieci są szczególnie narażone na przegrzanie ponieważ mają niestabilną termoregulację, wynika to z niedojrzałości. W sytuacji gdy dochodzi do przegrzania organizm broni się poprzez zwiększenie wydzielania potu. Tu pojawia się kolejny kłopot. Nasze maluszki się nie pocą. Oddają nadmiar ciepła poprzez parowanie. A o jakim parowaniu mówimy jeśli ma na sobie: body, śpioszki, kaftanik, rożek, kocyk i często leży w pobliżu grzejnika!

Jeżeli zdarzyło Wam się przegrzać dziecko, należy jak najszybciej je rozebrać i owinąć w wilgotny chłonny ręcznik i natychmiast dać pić, jeśli dziecko jest karmione piersią to oczywiście pierś.

Czy rodzice w ogóle wiedzą jak sprawdzać temperaturę?

No pewnie, że na karku, na linii włosków, a jak nie ma włosków to tam gdzie zaczyna się szyja.

Skóra ma być w dotyku sucha i ciepła, lub letnia. Jeśli jest wilgotna to znak, że czas zdjąć z dziecka nadmierne warstwy okrycia lub ubrania.

Więc jak ubierać, aby nie przegrzewać?

Mądrze. Patrzymy na termometr, na porę roku, na wiek dziecka. Maleńki noworodek większość czasu mało się rusza. Im starsze dziecko tym jego aktywność jest większa i nie potrzebuje tak ciepłego ubrania. Jeśli za chwile będziesz karmić, przytulać to zagrzeje się od Twojego ciała i od pracy jaką wykona podczas ssania. Obserwujcie także jak dziecko reaguje na zmiany temperatury. Z czasem nabierzecie wprawy.

Człowiek uczy się całe życie.

Co do dziadków i innych doradców? Nie potępiajcie dziadków tylko ich edukujcie, a jeśli są niereformowalni to bądźcie asertywni. Chronicie zdrowie Waszych dzieci.

 

Położna Agnieszka Gąsior- Guziak

[product search="otulacz" limit="2"]