
Zmęczenie i frustracja u dziecka – jakie daje nam sygnały?
Jak dziecko manifestuje frustrację i przemęczenie? Otwiera szeroko usta, prycha i sygnalizuje rączkami, że ma dość. Co to oznacza „dosyć, wystarczy"? O czym warto pamiętać? Gwałtowne przejście od rozbawienia do złości sygnalizuje, że dziecko ma dość wrażeń.
Ziewnęła? Niemożliwe. Hania nie może być śpiąca. Przed chwilą obudziła się z drzemki, zjadła i przez kilka ostatnich minut znakomicie się bawiła. Jej kuzyn udawał, że ją goni, pełzał za nią po podłodze, a ona uciekała na czworakach, śmiejąc się w głos. Pozytywka grała, na ekranie migały postaci z kreskówek, a mama nagradzała oklaskami popisy dzieci na podłodze. I w takiej chwili Hania ziewnęła? A co znaczą nagle te wyciągnięte rączki?
Dzieci uwielbiają aktywną zabawę. Chętnie pełzają po podłodze, chcą, by ktoś je gonił, a najbardziej kochają być w centrum uwagi najbliższych. Podoba im się muzyka w tle i dźwięki rozmów. Czasem jednak jedenastomiesięczny maluch, tak jak Hania, odczuwa przesyt. Jego młody, dojrzewający dopiero mózg nie potrafi przyjąć aż tylu bodźców naraz. Dlatego właśnie dziecko wysyła dorosłym sygnał „Dość. Muszę odpocząć". Zatrzymuje się, siada ciężko na podłodze i unosi ręce. Tak znak, że potrzebuje odpoczynku i że jeśli w tej chwili rodzic nie przyjdzie jemu z pomocą, zaleje się łzami, zacznie drżeć i długo nie dojdzie do siebie.
Dzieci tak samo jak dorośli: muszą czasem odpocząć i zdarza się, że mają chandrę.
Na drugim biegunie nadmiaru wrażeń malucha znajduje się nuda. W przypadku starszych dzieci sygnały ciała są w tym wypadku oczywiste. Łatwo zaobserwować je podczas oczekiwania na posiłek oraz podczas zakupów w supermarkecie, kiedy wiezione w wózku dziecko nie może niczego dotknąć ani obejrzeć. W przypadku niemowląt o znudzeniu świadczy szkliste spojrzenie, któremu towarzyszy marudzenie, popłakiwanie i młócenie rękami.
Dzieci potrzebują stymulacji. Dzięki niej rozkwitają i uczą się rozmieć rzeczywistości. Zależy od niej rozwój ich mózgu. Brak stymulacji ma poważne konsekwencje, prowadząc do zmian, jakie obserwowano u dzieci z sierocińców. Ponieważ często nie otrzymują dostatecznej stymulacji i uwagi ze strony dorosłych, wzrost ich mózgu zostaje zahamowany. Nie wolno jednak przesadzać w drugą stronę i dostarczać dzieciom zbyt wielu stymulantów - zabawek, dźwięków i działań. Tu najważniejszy jest umiar. Ważne są również nowości. Nowe zabawki oferuj dziecku w odstępach czasu nie więcej niż dwie naraz i co jakiś czas wymieniaj stare po to, by maluch się nimi nie nudził.
Prawdopodobne oznaki przemęczenia
Każde dziecko w indywidualny dla siebie sposób sygnalizuje, że ma dosyć wrażeń jak na jeden dzień. Bardzo ważne jest, by zrozumieć ten komunikat, mimo że czasem prawidłowa interpretacja gestów wydaje się bardzo trudna. Najwięcej trudności sprawia rodzicom odczytanie intencji najmłodszych niemowląt, w ich przypadku zestaw gestów jest dość ograniczony. Na początek przyda się pomoc. Oto kilka popularnych sygnałów, które według Connie Marshall, autorki książki From Here to Maternity, bardzo często oznaczają zmęczenie nadmiarem wrażeń.
- Prychanie
- Kichanie
- Ziewanie
- Czkawka
- Popłakiwanie
- Pociąganie nosem
- Wyraz znudzenia na twarzy
- Powieki przymknięte do połowy
- Szkliste spojrzenie
- Zmęczony wygląd
- Zmarszczony nos
- Uniesiona górna warga
- Przymykanie oczu
- Odwracanie głowy
Jeśli rodzic nie zauważa pierwszych sygnałów i nadal stymuluje dziecko, malec wpada w złość. Może wówczas wyciągnąć przed siebie ręce trzymane blisko torsu i wymachiwać dłońmi, wyprostować i usztywnić ręce oraz nogi, złączyć razem dłonie, jakby klaskał,
rozpłakać się, marudzić albo dostać ataku złości. Rozpoznawanie sygnałów przemęczenia jest trudne, także dlatego, że pojawiają się niespodziewanie. W jednej chwili dziecko jest duszą towarzystwa, a za moment prosi o pomoc. Jego gesty nie są jednoznaczne i można im przypisać wiele różnych znaczeń. Być może maluch ziewa, bo jest śpiący? Płacze, bo poczuł głód? Chowa twarz, bo się zawstydził? Przyciska łokcie do boków, bo czegoś się wystraszył? Wyciąga ręce, bo... Właśnie, dlaczego?
Mimo że sygnały przemęczenia są tak delikatne nie powinno się ich lekceważyć. Najlepiej zareagować, zanim poczucie dyskomfortu zmieni się w prawdziwe cierpienie i doprowadzi do wybuchu płaczu.
Emilia Adamczyk