DOSTAWA I EBOOK GRATIS OD 299ZŁ!

 
Język
POŁOŻNA RADZI: Dlaczego tak ważne jest to, by z dzieckiem rozmawiać ?
POŁOŻNA RADZI: Dlaczego tak ważne jest to, by z dzieckiem rozmawiać ?

Dlaczego tak ważne jest to, by z dzieckiem rozmawiać

„Dzień dobry, Antku" - witasz serdecznie swojego dziesięciodniowego synka. „Czy nie jesteś śliczniutki?". A potem dodajesz: „Pewnie masz mokro. Zaraz założymy ci czyściutką pieluszkę". Przebierasz malucha i znowu pytasz: "I jak? Lepiej, prawda? Na pewno teraz jest ci wygodniej".

A potem przychodzi ci do głowy pewna myśl: „Głupio tak mówić. Antek i tak mnie nie rozumie. Nie zna przecież ani jednego słowa".

Cóż, może i Antek nie zna ani jednego słowa, ale słyszy rytm i intonację głosu. Nie tracisz czasu. Słucha cię bardzo uważnie. I bez względu na to, czy rozumie, czy nie, ważne jest to, by do niego mówić, bo tylko wówczas rozwija się tak, jak powinien. Kolejne badania dowodzą, że późniejszy iloraz inteligencji dziecka jest bezpośrednio związany z tym, jak często mówiono do niego na wczesnym etapie życia. Antek pokazuje coś palcem, stosując swój sekretny język. Ty odpowiadasz. I tak zaczyna się „rozmowa", która później procentuje.

Psychologowie Betty Hart i Todd Risley z Uniwersytetu Kansas zbadali korzyści wynikające z takich rozmów. Członkowie grupy badawczej co miesiąc odwiedzali te rodziny i nagrywali, co i w jaki sposób rodzice, rodzeństwo oraz dziadkowie mówią do dzieci. Rezultaty były oczywiste. Im częściej z dziećmi rozmawiano, tym bogatszym słownictwem posługiwał się maluch w wieku trzech lat i tym wyższy był jego iloraz inteligencji. Dzieci te znacznie wyprzedzały w rozwoju rówieśników, którym dorośli poświęcali mniej czasu, i dotyczyło to zarówno okresu przed, jak i po ukończeniu trzeciego roku życia.

Rozmowy z dziećmi

Czy należysz do osób, które czują się niezręcznie, rozmawiając z dziećmi? A może jesteś po prostu małomówna z natury? Teraz już wiesz, jak ogromne znaczenie mają rozmowy z dziećmi, musisz więc jak najszybciej wyzbyć się oporów i częściej zagadywać malucha. Oto kilka wskazówek, jak pokonać własne ograniczenia:

BĄDŹ SOBĄ - mimo że niektóre badania wskazują, iż na rozwój poznawczy dziecka korzystny wpływ wywiera mowa matczyna o wysokim rejestrze, zwracaj się do malucha normalnym tonem. Nie przejmuj się, jeśli przychodzi ci to z niejakim trudem albo czujesz się przy tym niezręcznie. Nawet kiepska rozmowa warta jest więcej niż żadna.

MÓW PRZY OKAZJI - karmiąc dziecko, kąpiąc lub ubierając, opisuj mu każdy etap tej czynności. Mów na przykład: „Teraz założymy skarpety na te śliczne nóżki. A za chwilę wciągniemy spodnie!”. Staraj się opisywać w ten sposób wszystko, co robicie razem.

WYKORZYSTAJ KSIĄŻKI, BY PRZEŁAMAĆ LODY - wskazuj palcem na obrazki i opisuj, co widzisz. Nie zwracaj uwagi na tekst, na razie nie jest ważny. Do tego samego celu mogą służyć kolorowe czasopisma.

BĄDŹ DOCIEKLIWA - zawsze pytaj: „Wyspałeś się? „Gdzie jest twój miś?" ,,Masz ochotę na

coś do jedzenia?". Dziecko na pewno nie odpowie słowami, ale być może porozumiecie się gestami albo wyrazem twarzy.

ZATRUDNIJ GADUŁĘ - wybierając opiekunkę, z którą dziecko spędzi część dnia, staraj się zatrudnić osobę, która chętnie i dużo mówi, zwłaszcza jeśli sama nie należysz do gaduł.

W rozmowach z dziećmi ważna jest nie tylko liczba słów. Liczą się przede wszystkim te zwroty, które adresowane są bezpośrednio do dziecka albo stanowią odpowiedź na jego gesty lub działania. Najlepiej rozwijają się dzieci tych rodziców, którzy często komentują sekretny język swoich pociech i mówią na przykład: „Tak, Antosiu, to twój mis! Miś jest tam! Chcesz, żebym przyniosła ci misia?" albo: „Smakuje ci sok, Antku? Chciałbyś więcej soku?". Istotne jest również to, jak często rodzice zwracają się do malucha po imieniu i jak często je powtarzają.

Hart i Risley odkryli także, co zapewne dla nikogo nie było zaskoczeniem, że im więcej różnorodnych słów używają rodzice, tym szybciej uczą się dzieci. Najlepiej spisują się te maluchy, których rodzice posługują się całą gamą czasowników, rzeczowników, przymiotników i przysłówków, słowem, korzystają z pełnego bogactwa języka i nie ograniczają się wyłącznie do mowy dziecięcej tylko konstruują pełne zdania, stosują opisy i malują słowami obraz świata. Najczęściej zwracają się przy tym bezpośrednio do dzieci, a nie tylko zagadują je przy okazji. Mama, która jedynie rozmawia przy dziecku z przyjaciółką, na pewno nie osiągnie tych samych rezultatów.

Rodzice dzieci, które posiadają największy zasób słów, zaczęli z nimi rozmawiać tuż po narodzinach. Nieważne było przy tym znaczenie tego, co mówili; z początku noworodek słuchał jedynie melodii słów i zdobywał wiedzę na temat tego, w jaki sposób komunikują się ze sobą inni tacy jak on.

Przekazy o charakterze pozytywnym miały większą siłę oddziaływania od przekazów negatywnych. „Wspaniale, Antku! Wypiłeś cały sok!" przynosi dla przyszłego rozwoju rezultat zdecydowanie lepszy niż na przykład „Zostaw to!". Badacze ustalili, że w rodzinach nisko ocenionych w teście na znajomość słów najczęściej powtarzanymi słowami były „Nie!” oraz „Nie wolno!".

Kluczem do sukcesu w rozwoju zdolności mowy jest powtarzanie, jak powiedział jeden z ekspertów w tej dziedzinie. Kiedy zatem spojrzysz w kierunku wskazywanym przez wyciągnięty palec Antka, powiedz: „Tak! To wóz strażacki! Twój wóz strażacki! Antek chce wóz strażacki!". Powtarzaj do znudzenia, zawsze starannie wymawiając głoski, żeby Antek mógł włączyć to słowo do swojego słownika. Podobnie, kiedy Jerzyk wskaże na coś palcem, powtórz jego gest, uświadamiając mu, że za pomocą gestów ludzie również komunikują swoje potrzeby i myśli. Praktyka „lustrzanego odbicia” stanowi część powtarzania, dlatego wiernie naśladuj gesty malucha i jego miny, dając mu tym samym do zrozumienia, że jego sygnały zostały właściwie odebrane. Przybierając taki sam wyraz twarzy, pokazujesz dziecku, kim jest, jak wygląda, co robi, a nawet to, co czuje.

Ton głosu także przekazuje pewne informacje. Jeden z badaczy dowiódł, że nawet jeśli rodzic uśmiechnie się do dziecka, ale powie coś przy tym szorstkim tonem, maluch wybuchnie płaczem. I przeciwnie, jeśli rodzic zmarszczy groźnie twarz, ale przemówi kojącym, spokojnym głosem, malec się uspokoi.

Zarówno słowa, jak i gesty sprzyjają komunikacji między rodzicem a dzieckiem. Dziecko wnosi do niej swój sekretny język, wyrażany gestami, wyrazem twarzy i wskazywaniem palcem. W ten sposób stara się do ciebie dotrzeć, wyjaśnić ci swój punkt widzenia. Podsuwaj maluchowi potrzebne mu do rozwoju słowa. Co najważniejsze, słuchaj bardzo uważnie tego, co ma ci do przekazania dziecko. I to nie tylko uchem, ale też oczami, węchem, instynktem rodzicielskim, z otwartym sercem i umysłem. Słuchaj i usłysz wszystko, co maluch chce ci „powiedzieć".

 Emilia Adamczyk

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl